Kilka słów o monodramie

Monodramy. Bardzo specyficzna forma wypowiedzi teatralnej. Dlaczego ten niszowy produkt sztuki teatralnej znajduje wciąż realizatorów i ma grono odbiorców? Myślę, że dzieje się tak dlatego, iż monodram daje możliwość dopełnienia tego, co aktorzy robią w teatrach repertuarowych, pozwala im zabierać głos w interesujących ich sprawach. Praca nad monodramami, a potem ich prezentacja dają poczucie niezależności, którego aktorzy potrzebują. Zmagania z problemami technicznymi, takimi jak adaptacje utworów niescenicznych czy specyficzna organizacja przestrzeni teatralnej umacniają ich. Sprawdzają siebie.

Jest  jeszcze jedno bardzo ważne zjawisko towarzyszące prezentacjom spektakli jednoosobowych. Chodzi o specyficzny kontakt z publicznością, bardzo trudny do osiągnięcia w przedstawieniach wieloosobowych granych w warunkach scena – widownia.

Każdy kontakt z publicznością jest dla aktora okazją do refleksji, a każde spotkanie z widzem może się przerodzić w specyficzną walkę emocji, które mają wpływ tak na wykonawcę jak i na odbiorcę. W przypadku monodramu widz staje się w pełni partnerem aktora. Magiczna siła teatru pogłębia ich wzajemną relację na poziomie duchowym. Bliski kontakt aktora i widza służy nie tylko temu pierwszemu, który mając oglądających w zasięgu ręki musi zdobyć się na maksymalny wysiłek, żeby być prawdziwym w sposobie podawania tekstu i zachowaniu, lecz także temu drugiemu, bo zostaje on niemal zmuszony do aktywnego odbioru przeradzającego się w oddziaływanie na scenę.

Realizuję monodramy od samego początku mojej drogi zawodowej. Moje potyczki z monodramem pozwoliły mi sformułować tezę o możliwości wykorzystania pracy nad spektaklami jednoosobowymi w szkolnictwie teatralnym.  Przygotowanie spektaklu teatru jednego aktora, które wymaga dużego wysiłku, mogłoby stać się lekcją odpowiedzialności za własny rozwój, stawiania sobie wysokich wymagań, odwagi w podejmowaniu najtrudniejszych wyzwań. Udało mi się wprowadzić tę ideę w życie w trakcie mojej kilkuletniej współpracy z prywatną szkołą aktorską „Qurtyna” w Lublinie. Zrealizowałem ze słuchaczami trzeciego roku osiem monodramów i w trakcie pracy nad nimi dowiedziałem się o rzeczywistych możliwościach naszych uczniów więcej, niż w ciągu jakichkolwiek innych zajęć w  dwóch pierwszych latach nauki. 

Witold Kopeć                                         

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

e-mail: prawdadobropiekno@gmail.com